Wiele kobiet mówi, że czuło, że „udało się” już na kilka dni przed dodatnim testem ciążowym. Są też takie, które dowiadują się o ciąży w 10,12 czy 20 tygodniu jej trwania, wcześniej niczego nie podejrzewając.
W filmach i serialach początki ciąży to zwykle obrazek kobiety nagle zrywającej się do toalety, objadającej się ogórkami kiszonymi z bitą śmietaną.
Jak to jednak może wyglądać naprawdę?
Jakie objawy mogą pojawiać się w pierwszym trymestrze trwania ciąży, czyli w pierwszych 13 tygodniach? Jak możemy sobie z nimi radzić?
Senność i uczucie zmęczenia
Nie ma się co oszukiwać, organizm kobiety w czasie ciąży ma do wykonania bardzo dużą pracę. Swoją energię musi dzielić między mamę i intensywnie rozwijające się w niej dzieciątko. Zmiany w układzie hormonalnym również mają wpływ na wzrost senności.
Jak sobie z tym radzić? Po prostu spać. Jeśli tylko masz taką możliwość, odpoczywaj i śpij jak najwięcej. Ja w obydwu moich ciążach odczuwałam ogromne zmęczenie (szczególnie w I trymestrze). Codziennie o 20 byłam już w łóżku gotowa do nocnego odpoczynku. O ile w pierwszej ciąży mogłam sobie pozwolić na sen, kiedy tylko miałam ochotę, o tyle w drugiej ciąży opiekując się niespełna rocznym synkiem nie było to takie proste. Przetrwałam podsypiając kiedy tylko się dało, czasem nawet na siedząco :-).
Ból, tkliwość i obrzęk piersi
W mojej pierwszej ciąży ten objaw pojawił się najwcześniej. Bardzo silny, nieznany mi dotąd ból piersi. To on sprowokował mnie do wykonania testu ciążowego. Co ciekawe objawu tego nie miałam zupełnie podczas mojej drugiej ciąży – również prawidłowej.
Z czego wynika tkliwość, ból i powiększenie piersi? Ponownie odpowiedź brzmi: ze wzrostu stężenia hormonów ciążowych, głównie progesteronu.
Jak sobie z nim radzić? Oprócz tego, że przeczekać (dolegliwości powinny być mniejsze w II trymestrze ciąży), warto zadbać o bieliznę w odpowiednim rozmiarze (dobrze sprawdza się bielizna sportowa, która nie będzie uciskać wrażliwych piersi). Dla części kobiet ukojenie przynosi okład, czy masaż ciepłą wodą podczas kąpieli.
Mdłości i wymioty
Tu także głównym „winowajcą” są hormony ciążowe. Mdłości mogą występować tylko rano, nasilać się wieczorem, lub trwać przez cały dzień. Dla mnie była to zdecydowanie najtrudniejsza ciążowa dolegliwość. Mdłości w obydwu moich ciążach pojawiły się około 7 tygodnia ciąży, występowały codzienne i trwały prawie całą dobę, czyli w zasadzie towarzyszyły mi ciągle. Są jednak takie kobiety, które mdłości nie odczuwają lub odczuwają je na tyle łagodnie, że nie uprzykrzają im życia.
Jak sobie radzić z mdłościami? Kolejny raz nasuwa się odpowiedź – przeczekać. Na każdego może zadziałać coś innego, może też nie zadziałać nic. Warto spróbować jeść pierwszy, poranny posiłek w łóżku (przed pionizacją). Nie należy doprowadzać się do głodu, warto spożywać małe porcje, ale często. Niektórym pomaga szklanka ciepłej wody z cytryną i imbirem. Imbiru warto próbować w wielu postaciach – dodanego do posiłku lub napoju. Wielu kobietom pomaga przegryzka w postaci migdałów. Osławione kiszone ogórki lub sok z kiszonej kapusty również mogą się sprawdzić – chodzi o wywołanie efektu wyrazistego smaku w ustach, który przeciwstawi się uczuciu mdłości.
W aptece dostępne są także opaski na mdłości – osobiście ich nie próbowałam, ale znam głosy potwierdzające ich działanie.
Niechęć do niektórych napojów/potraw albo tzw. zachcianki
Niechęć do jedzenia (szczególnie mięsa) trwała u mnie do około 14 tygodnia ciąży i spowodowała, że schudłam około 5 kg. Czasami kobiety doświadczają uczucia niechęci do czegoś, co wcześniej bardzo lubiły lub mają nieodpartą ochotę na konkretne produkty. np. na czekoladę. Może to być podyktowane faktycznym zapotrzebowaniem organizmu na jakiś składnik odżywczy, ale niekoniecznie – warto zachować umiar i zdrowy rozsądek w zachciankach.
Huśtawki nastroju, poirytowanie, nadwrażliwość
To jest taki trochę przedłużający się zespół napięcia przedmiesiączkowego okraszony stresem związanym z nową sytuacją życiową i skłonnością do nadinterpretacji słów i czynów domowników :-). W kilku zdaniach może wyglądać to tak: 10-minutowe spóźnienie męża okazuje się dramatem, wzrusza Cię reklama proszku do prania, euforia przeplata się ze smutkiem i strachem. Jeśli masz takie odczucia, wcale nie musisz diagnozować u siebie choroby psychicznej – to może być ciąża 🙂
Ból w dole brzucha
Ból brzucha przypominający ból miesiączkowy – wynika on ze wzrostu ciężarnej macicy i zmiany jej pozycji. Jeśli nie towarzyszy mu plamienie czy krwawienie z dróg rodnych, nie jest powodem do niepokoju, choć u wielu kobiet powoduje duży stres.
W obu moich ciążach ból w dole brzucha towarzyszył mi często. W terminie spodziewanej miesiączki odczuwałam go znacznie, co prowokowało wizyty w toalecie, by upewnić się, czy nie pojawiło się krwawienie. Pomagał lek rozkurczowy i odpoczynek.
Wzdęcia i zaparcia
Ja już na początku ciąży przestałam mieścić się w swoje spodnie i to wcale nie z powodu wzrostu macicy a z powodu silnych wzdęć. Kolejny raz winą możemy obarczyć ciążowe hormony, szczególnie progesteron, który najogólniej mówiąc rozleniwia układ pokarmowy.
Jak sobie z nimi radzić? Bezpieczne dla kobiet w ciąży są kropelki bez recepty zawierające simeticon. Fajne rozwiązanie to też sposób zapinania spodni na gumkę recepturkę, albo przejście na luźne sukienki :-).
A co z zaparciami?
Polecana jest dieta lekkostrawna, bogata w błonnik oraz picie przynajmniej 2 litrów wody dziennie (moja zmora). W sytuacjach, gdy to nie pomaga – czopki glicerynowe, laktuloza, lub 2 kiwi zjedzone na czczo. Powinno pomóc ;-).
Każda ciąża jest inna
Warto pamiętać o tym, że każda z nas, kobiet, jest inna i każda ciąża może przebiegać zupełnie inaczej.
To, że któryś z wymienionych objawów nie pojawia się u Ciebie nie znaczy, że Twoja ciąża nie rozwija się prawidłowo. Mogą też pojawiać się inne dolegliwości. Być może opisane objawy pojawią się za jakiś czas lub będziesz w grupie tych szczęśliwców, którym nie będzie dane ich doświadczyć. Wszystko, co zachodzi w Twoim organizmie dzieje się po to, by na świecie pojawiło się Twoje dzieciątko. Czasem warto się trochę pomęczyć :).
Droga mamo, która dawno nie zjadłaś już posiłku z przyjemnością – poczekaj. To powinno niebawem minąć.
Droga mamo, która nie masz sił ruszyć się z łóżka i jedyne o czym marzysz to przespać cały dzień – skorzystaj z tego, nie wiń się, po prostu odpocznij.
Droga mamo, która nie mieścisz się w ulubione spodnie – kup sobie nową sukienkę.
Droga mamo, która nie możesz zapanować nad swoimi emocjami – daj im upust, ciężarnej będzie wybaczone.
Droga mamo, która czujesz się świetnie – gratulacje, oby tak dalej!
A tak w ogóle… Gdyby macierzyństwo miało być proste, nie zaczynałoby się od 9-miesięcznej ciąży.
Martyna Jencz
Bądźmy w kontakcie