Trzy pierwsze miesiące życia mojej córki były bardzo trudne. Doświadczyłyśmy tego, o czym dotąd tylko słyszałam, z czym nie mierzyłam się podczas opieki nad starszym synkiem i co było dla nas bardzo trudnym wyzwaniem. Gdyby ktoś powiedział mi wtedy „Mam lek, który pomoże Twojej córce. Żeby go zdobyć musisz przejść 100 km nocą przez las” bez wahania poszłabym nie oglądając się za siebie.
O czym piszę? O tak popularnych kolkach niemowlęcych. Na początek trochę teorii:
Kolka jelitowa należy do czynnościowych zaburzeń przewodu pokarmowego wczesnego okresu niemowlęcego i charakteryzuje się występowaniem napadów niedającego się ukoić bólu, a w konsekwencji płaczu dziecka. Napady płaczu występują zazwyczaj w godzinach wieczornych.
Szacuje się, że problem kolek dotyczy 10–40% niemowląt. To dość duża rozbieżność, która prawdopodobnie wynika m.in. z trudności w określeniu przyczyny płaczu niemowlęcia, a także faktu, że nie wszyscy rodzice zgłaszają lekarzowi pediatrze podejrzenie kolki u swoich dzieci. Dolegliwości rozpoczynają się między 3. dniem a 3. tygodniem życia. U 80% niemowląt pierwsze objawy pojawiają się w 2. tygodniu życia. Według części badaczy istnieje związek pomiędzy ciężkością przebiegu kolki a okresem życia, w którym pojawiły się pierwsze objawy, tzn. im wcześniej obserwuje się pierwszy napad kolki niemowlęcej, tym dłużej trwają napady w ciągu doby i tym dłuższy jest okres jej występowania.
Kiedy diagnozujemy kolkę niemowlęcą?
Do niedawna stosowało się definicję kolki jelitowej zwaną „regułą trzech” — za napad kolki uznawano sytuację, gdy napady płaczu i rozdrażnienia występują u niemowlęcia:
- przez co najmniej 3 godziny dziennie
- przez co najmniej 3 dni w tygodniu
- przez co najmniej 3 tygodnie
Obecnie jednak odchodzimy od tych kryteriów i skłaniamy się ku rozpoznaniu kolki przy wystąpieniu wszystkich z wymienionych objawów:
- objawy rozpoczynają się i ustępują do ukończenia piątego miesiąca życia;
- rodzice zgłaszają nawracające lub przedłużające się okresy płaczu, marudzenia, rozdrażnienia występujące bez oczywistej przyczyny, którym nie udaje się zapobiec ani zaradzić;
- występuje brak zaburzeń wzrastania, brak gorączki i innej choroby.
Skąd bierze się kolka niemowlęca?
Kolka niemowlęca jest zaburzeniem o niejasnym pochodzeniu. Może mieć związek z chorobami przewodu pokarmowego, takimi jak alergia pokarmowa, nietolerancja laktozy i zaburzenia mikroflory jelitowej. Jako przyczyny kolki jelitowej brane są również pod uwagę:
- niedojrzałość układu pokarmowego, w tym układu neuroendokrynnego, prowadzącą do zaburzeń perystaltyki jelit,
- niedojrzałość układu nerwowego odpowiadającego za czucie trzewne – w tej sytuacji fizjologiczne bodźce w postaci rozciągania ściany jelita przez pokarm czy też przez gazy jelitowe lub uczucie parcia na stolec odbierane są jako bolesne,
- przeciążenie objętościowe przewodu pokarmowego niemowlęcia w wyniku spożywania przez dziecko stosunkowo dużej ilości pokarmu w porównaniu z jego masą ciała,
- połykanie powietrza w czasie jedzenia lub nadmierne wytwarzanie gazów w jelitach,
- zaburzenia flory jelitowej,
- przenoszenie na dziecko niepokoju rodziców,
- nieprawidłową technikę karmienia lub opieki nad dzieckiem,
- nadmiar bodźców zewnętrznych współistniejący z niedojrzałością układu nerwowego.
Czy to na pewno kolka niemowlęca?
Pod maską kolki niemowlęcej mogą ukrywać się inne choroby, które objawiają się bólem brzucha. Dlatego u niemowlęcia z objawami kolki należy przede wszystkim spróbować znaleźć przyczynę tych objawów, a dopiero w przypadku wykluczenia chorób, które objawiają się bólem brzuszka, podjąć próbę tzw. leczenia objawowego kolki.
Objawy kolki jelitowej mogą występować m.in. w przebiegu innych schorzeń. Najczęstsze to:
- alergia pokarmowa – najczęściej alergia na białka mleka krowiego – w celu jej rozpoznania warto zwrócić uwagę na występowanie innych objawów alergii pokarmowej takich jak: atopowe zapalenie skóry, ulewania, biegunki (w tym biegunki z krwią) i zaparcia. W przypadku dzieci karmionych piersią matka powinna wykluczyć ze swojej diety produkty zawierające białka mleka krowiego, w tym produkty mleczne, mięso wołowe, cielęce oraz wywary na ich bazie. Dodatkowo matka nie powinna spożywać produktów sojowych. Zmiana diety powinna trwać co najmniej przez 7, a najlepiej przez 14 dni. Zmiana diety na 2-3 dni może nie przynieść zamierzonego rezultatu terapeutycznego. Nie zaleca się odstawienia od piersi dziecka karmionego mlekiem matki. W przypadku dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym należy rozważyć zmianę mieszanki mlecznej, zgodnie z zaleceniem lekarza.
- nietolerancja laktozy – u tych dzieci oprócz bólu brzuszka i płaczu występują wodniste, biegunkowe stolce o kwaśnym zapachu. W przypadku niemowląt karmionych mlekiem modyfikowanym należy zmienić preparat na mieszankę ubogolaktozową lub bezlaktozową. U niemowląt karmionych piersią zaleca się podawanie enzymu laktazy.
- patologicznego refluksu żołądkowo-przełykowego – u dzieci, u których oprócz nasilonego niepokoju oraz płaczu występują regurgitacje, ulewania lub wymioty. Bardzo charakterystycznym objawem, o który należy zapytać rodziców, jest cofanie się pokarmu podczas karmienia, płacz podczas karmienia oraz przerywanie przez niemowlę ssania. Najczęściej ta sekwencja wygląda następująco: podczas karmienia dziecko nagle bardzo głośno zaczyna płakać, widać że jest głodne i chciałoby dalej jeść, ale słychać jak posiłek cofa się z żołądka do przełyku, dlatego dziecko przerywa karmienie i bardzo głośno płacze. W przypadku występowania typowych objawów refluksu nie jest wymagana żadna dodatkowa diagnostyka w postaci czy to 24-godzinnej pH-metrii przełyku, czy też impedancji przełyku połączonej z pomiarem pH.
Jak leczyć kolkę niemowlęcą?
Po wykluczeniu chorób współistniejących należy przede wszystkim starać się zrozumieć, że kolka jest zjawiskiem przejściowym i nie powoduje żadnych niekorzystnych następstw u dziecka. Każdemu kochającemu rodzicowi z pewnością jednak trudno patrzeć na cierpienie swojego dziecka. Choć nie znam sposobu lepszego niż po prostu czas – zawsze warto spróbować także innych rzeczy.
Nam pomogły (być może w Waszym przypadku okażą się one również pomocne):
- zadbanie o prawidłową technikę karmienia – rozumianą jako prawidłową pozycję do karmienia piersią lub butelką, zapobieganie nadmiernemu połykaniu powietrza przez dziecko, odbijanie dziecka po posiłku;
- przytulanie, tulenie, noszenie, kołysanie – obecność, blikość, cierpliwość i miłość – to najlepsze co możemy dać dziecku w tym trudnym dla niego i dla nas czasie. Dzieci mogą chcieć być kołysane na rękach, tulone w chuście, bujane w wózku, foteliku, czy na piłce. Musicie wybrać sposób, który będzie najwygodniejszy dla Was I najbardziej lubiany przez dziecko. Proście o pomoc, czasem “seanse” płaczu trwają kilka godzin – żaden z nas, rodziców, nawet ten najbardziej cierpliwy nie uniesie tego samodzielnie;
- masaż brzuszka, ciepłe termofory – masaż brzuszka ruchami kolistymi, czy ruchami wymiatającymi może sprawdzić się, by pomóc maluchowi w oddaniu gazów. Ciepło termoforu, czy chociażby nagrzanej pieluszki tetrowej pomaga wielu dzieciom choć trochę ukoić dolegliwości bólowe;
- szum – ja pierwsze miesiące życia mojej córki spędziłam z suszarką w łóżku. Zdarzało się, że szum przynosił ukojenie, choć nie była to reguła. U nas akurat wystarczyło na chwilę wyłączyć sprzęt, a płacz powracał. Nie sprawdziły się niestety szumiące misie i aplikacje w telefonie;
- simetykon – lek, a właściwie substancja o działaniu polegającym na zmniejszaniu napięcia powierzchniowego pęcherzyków gazu, co powoduje ich pękanie. Zmniejsza w ten sposób wzdęcie brzuszka. Dostępne w Polsce preparaty simetykonu zarejestrowane są dla dzieci po 28 dniu życia. Warto wspomnieć, że to właśnie tę substancje zawierają popularne wśród młodych, przerażonych i niewyspanych mam „kropelki na kolkę z Niemiec”. Niestety, w dużych badaniach z randomizacją nie stwierdzono jego przewagi nad placebo. Ze względu jednak na subiektywną poprawę u niektórych pacjentów można na próbę wprowadzić ten lek na tydzień, przy czym przy braku poprawy należy z niego zrezygnować. Jeśli już podajemy simetykon, należy go dawać do każdego posiłku i w dużych dawkach, ponieważ lek nie wchłania się z przewodu pokarmowego;
- probiotyki – w zasadzie jeden konkretny – Lactobacillu reuteri szczep DSM 17938 ma potwierdzone działanie skracające kolkę u dzieci karmionych piersią. Różnice w nasileniu objawów między grupami badawczymi (przyjmującą ten probiotyk vs simetykon) obserwowano już po 7 dniach regularnego stosowania, natomiast po 4 tygodniach efekt był znaczący (51 minut płaczu/dobę vs 145 minut płaczu na dobę). Co prawda aby móc jednoznacznie ocenić skuteczność tego leku należałoby ponownie uzyskać podobne wyniki w kolejnych badaniach, jednak można zalecić jego stosowanie u dzieci z kolką karmionych mlekiem matki. Nie potwierdzono jego skuteczności u dzieci karmionych mieszankami mlecznymi;
- laktaza – jest enzymem rozkładającym laktozę do glukozy i galaktozy. Jest ona często stosowana w przypadku kolki w związku z podejrzeniem nietolerancji tego cukru, pomimo tego, że jej skuteczność w tym wskazaniu nie została potwierdzona w badaniach naukowych. Stosowanie przez mamę diety bezlaktozowej nie ma wpływu na jej zawartość w mleku kobiecym. Podobnie jak simetykon, można rozważyć jej zastosowanie jednak w razie braku poprawy po tygodniu, lek należy odstawić.
Kolka po mleku modyfikowanym vs. kolka po karmieniu piersią
Częstość występowania kolki jest podobna u dzieci karmionych piersią i tych karmionych mlekiem modyfikowanym. Pod żadnym pozorem nie powinno się zachęcać mam dzieci z kolką do rezygnacji z karmienia piersią. W jednym badaniu z randomizacją stwierdzono skrócenie czasu trwania płaczu u dzieci, których mamy wykluczyły z diety najczęstsze alergeny: mleko krowie, jaja kurze, orzeszki ziemne, orzechy, pszenicę, soję i ryby. Jednak taka dieta byłaby bardzo rygorystyczna, jej stosowanie wymaga poradnictwa dietetycznego i co ważne, nawet w razie jej wprowadzenia, w czasie, w którym zwyczajowo kolki się kończą, należy powrócić do normalnej diety.
Z kolei u dzieci karmionych mlekiem modyfikowanym można spróbować zmiany mieszanki, ale najlepiej robić to po konsultacji z lekarzem, który na podstawie wywiadu i badania zaproponuje odpowiednie mleko oraz ustali okres obserwacji.
Koperek na wiaterek?
Woda koperkowa stosowana i polecana niegdyś w kolce niemowlęcej zawiera olej z nasion kopru, wodorowęglany oraz syrop glukozowy. Nie ma żadnych badań wykazujących jej skuteczność, natomiast środek ten może mieć działanie szkodliwe. Jest ono związane z zawartymi w oleju z kopru substancjami o działaniu silnie estrogennym.
Kiedy kończą się kolki niemowlęce? Szczęśliwe zakończenie 🙂
Kolka niemowlęca ustępuje z wiekiem i najczęściej zanika około 5 miesiąca życia, dlatego też każda terapia może wydawać się skuteczna, ponieważ nasilenie objawów się zmniejsza z czasem. Jeśli natomiast wydaje Wam się, że nic nie pomaga na kolkę Waszego maluszka, pamiętajcie, że na korzyść działa każdy kolejny dzień.
Wszystkim rodzicom dzieci zmagających się z kolką powiem krótko: rozumiem Was, byłam tam. Pamiętajcie – Wszystko mija, nawet najdłuższa żmija 😉
Martyna Jencz
Części merytoryczne powstały w oparciu o opracowanie:
Kolka jelitowa w praktyce pediatrycznej Mieczysława Czerwionka-Szaflarska, Julia Gawryjołek. Katedra i Klinika Pediatrii, Alergologii i Gastroenterologii Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu
Czytaj więcej o pierwszych tygodniach życia dziecka
„Tam gdzie matka wybacza sobie, że jest tylko człowiekiem, tam ziemia trochę oddycha”
Kiedy skóra bobasa się buntuje – o trądziku niemowlęcym
Bądźmy w kontakcie